dawid

W ramach realizacji większego projektu 101 w 1001, postawiłam sobie zdanie, którego celem jest poznawanie większej ilości polskich artystów. Dlatego od teraz będę częściej klikać w polskie linki i próbować wkręcić się w nasze muzyczne klimaty. Co z tego wyjdzie – nie wiem. Na razie jest dobrze – xxanaxx czy Patrick the Pan zawojowali moje głośniki i na pewno będę śledzić ich poczynania, łącznie z udziałem w ich koncertach.

Dzisiaj trafiłam także na nowy głos – Dawida Podsiadło, który wygrał drugą serię X Factor (tę, z której wykopali Klaudię Szafrańską ;)) Jako, że nie oglądam telewizji, a moi znajomi też stronią od tego typu programów, dzisiaj po raz pierwszy miałam okazję zapoznać się z tym nazwiskiem. I powiem Wam, że nie żałuję. Według mojej opinii (pamiętajcie, że nie znam się za dobrze na polskiej muzyce) brakuje w naszym kraju śpiewających chłopców. Młodych, roztropnych, uśmiechniętych, świeżych. Z miłym głosem. Piszących własne piosenki. Ładne piosenki.

Polską scenę zalewają dziewczyny – Mela Koteluk, Brodka, Soniamiki, Julia Marcell, Iza Lach… Sama nie potrafię wykombinować ani jednego polskiego faceta, który grałby taki hmm.. miły dla ucha pop. Nawet moja kopalnia wiedzy o polskiej muzyce aka Redaktor, nie był w stanie niczego mi rzucić z zaskoczenia. Tym bardziej z zainteresowaniem przyjrzałam się Dawidowi.
(Tego posta pisze „na bieżąco” – słucham, oglądam, dopisuję na świeżo. Kolejność – od najnowszych do X Factora)

 

 

Jego nowy singiel Trójkąty i Kwadraty jest po prostu przyjemny. Nie ma w nim nic porywającego, ani też niczego przez co odwróciłabym się na pięcie zamykając wszystkie zakładki z Jego nazwiskiem. Podobają mi się niektóre wersy w tekście, chłopak ma miły głos, tło nie przytłacza.

 

 

Drugim (pierwszym) singlem jest Nieznajomy, który został zaprezentowany podczas gościnnego występu w 3 edycji X Factora. Ten kawałek zdecydowanie bije Trójkąty i Kwadraty. Podoba mi się ten silny głos, piękne przejścia, słowa. Jednak nadal – brak kopa.

Jeśli miałabym ocenić, te dwa single dałabym 6,5/10. Zdecydowanie ponad przeciętną, ale mam za mało materiału by stwierdzić, że z tego coś na prawdę będzie. Mam szczerą nadzieję, że po przesłuchaniu całej płyty ocena ta podskoczy do góry. Chciałabym by Jego piosenki oprócz tego, że będę na pewno chwytliwe, miały w sobie coś do czego będę wracać. Wiem, że możemy liczyć na to, że nas zaskoczy – jest ogromny potencjał, głowa pełna pomysłów, brak ograniczenia konkretnym stylem. Zobaczymy. Premiera płyty Comfort and Happines 28 maja.

 

 

Jeśli chodzi o jego karierę w X Factor – oczywiście występ z Katie Melua zachwyca. Pięknie się uzupełniali, piosenka wyszła niesamowicie. Szkoda tylko, że prezenter zepsuł całe piękno tego występu swoimi głupimi komentarzami. Jak ktoś taki może prowadzić taki program? No jaaaak?!

Po przesłuchaniu reszty Jego wystąpień nie ma wątpliwości, że wygrał ten program zasłużenie. Tzn… Nie wiem jakich miał przeciwników, ale bez względu na to – chłopak po prostu pięknie śpiewa. Polecam:
Cichosza (Grzegorz Turnau) piosenkę którą kiedyś, jeszcze za czasów gimnazjalnych, uwielbiałam ponad wszystko. Jest kop! Yay!
Someday (John Legend) o tak. Te deliktane soulowe klimaty. Jak dla mnie Dawid mógłby się ich trzymać. I nie puszczać <3
Whatya want from me (Adam Lambert) za to, że jest po prostu inaczej.

Dla zainteresowanych – tutaj macie playlistę Jego wszystkich występów.

 

Przy okazji  grzebania na youtubie znalazłam całkiem ciekawy track, na którym Dawid występuje gościnie u Karoliny Kozak. Heart Pounding wygrał wszystko… No tak. Piszę sobie o polskiej muzyce by na koniec podsumować tym, że angielski kawałek wyszedł najfajniej. Eh :)

 

 

No i to by było na tyle ode mnie. Jestem ciekawa jak Wy Go oceniacie? Podoba Wam się, czy zupełnie nie podpasował? Jaką wróżycie przyszłość? Będziemy pamiętać o Nim za 20 lat czy zapomnimy do kolejnych wakacji?

 

A na koniec zdjęcie. Bo te włoooosy <3

Facebook – Dawid Podsiadło