Ah Tom… Coś Ty narobił z moim życiem. Swoim głosem sprawiasz, że mam regularnie ciarki na skórze, a moje myśli latają gdzieś wysoko między chmurami… Tak bardzo bardzo dziękuję Ci za Twoje coraz lepsze kawałki <3

;) Nadszedł ten dzień! Wielki wielki dzień, kiedy możemy posłuchać C-A-Ł-E-J płyty Toma. Yeah yeah yeah. Kto jeszcze o nim nie słyszał – niech koniecznie słucha dwóch poniższych kawałków na dobry początek.

 

Can’t pretend  aktualnie znajduje się u mnie na zapętleniu. Tonę w tym głosie, chórkach i pianinie. To jest jeden z tych kawałków, który po prostu zwala Cię z nóg i każe leżeć na podłodze, gapić się w sufit i nie robić nic więcej oprócz oddawania się kolejnym dźwiękom.

Pierwszy taki przypadek miałam z Another Love. Jest coś w nim takiego, przy czym możesz całkowicie się zdołować, bądź zakochać. A na dokładkę potrzebujesz przesłuchać tego kawałka jeszcze raz… i jeszcze raz… i jeszcze raz… a i tak nie jesteś do końca pewny, czy wyłapałeś wszystkie najlepsze momenty…

 

 

Tom, jest uważany za poważnego konkurenta dla Bena Howarda, który według mnie nadal się broni, ale wiadomo – nowy materiał zawsze ma chwilowo większą przewagę nad przesłuchanymi w każdą stronę starymi płytami. Ten 21-letni blondynek z Chichester już w zeszłym roku zdobył mnóstwo czasu na antenach radiowych zagranicznych rozgłośni. Ciekawe kiedy nastanie na niego moda w Polsce? Wierzę, że ze swoją łobuzerską urodą rozkocha nasze nastolatki i niektóre starsze dziewczyny ;)

Cała płytka dostępna jest już na Spotify. Warto przesłuchać. Nie mam jeszcze swoich faworytów, ale jak tylko ich odkryję to szukajcie informacji na facebooku.