Jakiś czas temu pisałam Wam na fejsbuku, że chcę pisać więcej o polskich artystach. Odkładałam ten projekt w czasie, ponieważ chciałam zacząć od czegoś, co pokazałoby jak wielki potencjał drzemie w polskiej muzyce. Więc, gdy w ręce wpadł mi utwór, który mimo tego, że ma dopiero niecały rok, był już grany na tegorocznej Coachelli czy Daybreaker, czy przebił się do największych youtubowych kanałów typu The Vibe Guide – postanowiłam nie czekać ani chwili dłużej. Polska muzyka wymyka się coraz bardziej w świat i to my mamy szansę pokochać ją jako pierwsi!

Dzisiaj chciałam Wam opowiedzieć historię o muzycznej przemianie, dzięki której nasz polski artysta zaczyna być doceniany na całym świecie. Mowa tutaj o 24 letnim chłopaku z Gdańska – Maćku Milewskim, który ukrył się pod pseudonimem MaJLo. Skrzypek, gitarzysta, jazzman, zdecydował się na całkowity zwrot w swojej karierze i postanowił postawić na produkcję muzyki z pogranicza indie, electro i popu. Porządne wykształcenie muzyczne dało nam rewelacyjną, przemyślaną i bezbłędną EPkę Reversewydaną w zeszłym roku. Tytuł oddaje muzyczną metamorfozę – każdy kawałek to inna historia. Mamy na niej wszystko, co ukoi Wasze zapętlone zmysły: pewny, spokojny, jednocześnie mocny i delikatny (zastanawiałam się, naprawdę zastanawiałam się jak to inaczej nazwać, ale to jest idealne określenie!) wokal, który prowadzi nas przez tło sklejone z sampli, elektroniki i czasami instrumentów. Jak to wszystko idealnie ze sobą gra!

 

 

Swoją przygodę zaczęłam z najbardziej popularnym i najbardziej popowo-radiowym kawałkiem, który może nie koniecznie przypadnie wszystkim Wam do gustu, ale jeśli lubicie Milky Chance czy dobrą, wakacyjną nutę to jestem pewna, że nie raz zapętlicie go w te wakacje. Mowa o Lights, z gościnnym występem wokalisty Ralpha Kaminskiego (swoją drogą też niesamowity wokal <3). 55k odtworzeń na yt, 133k na Spotify mówi samo za siebie – kawałek rozszedł się po świecie a to dopiero początek!

 

 

Na szczęscie Reserve to tylko w 1/6 wakacyjne radio. Pięć pozostałych utworów to cała paleta emocji. Mamy na niej spokojne, magiczne, wycofane i wręcz intymne piosenki, które przyprawiły mnie o ciary. Odniosłam wrażenie, że MaJLo zebrał wszystko co najlepsze od moich ulubieńców – Novo Amor, Haydena Calnina czy RY X, wymieszał to, dodał dawkę swoich własnych pomysłów i dzięki temu możemy teraz posłuchać takiego cuda. Autorką wszystkich tekstów jest Asia Bienkowska, którą możemy usłyszeć także w utworze A Song from the Inside (skrzypce).

 

 

Wydaje mi się, że MaJLo, znalazł się pod naprawdę dobrymi skrzydłami. Młoda wytwórnia Sounddict, działa prężnie przy promocji jego materiałów zarówno w Polsce, jak i za granicą. Jak tak dalej pójdzie, chłopak będzie lepiej znany za granicą niż u nas ;) Dlatego polecam Wam zalajkować jego fanpage, youtuba, spotify i obserwować kolejne single, które będa promować nadchodzący krążek. Maćka, razem z zespołem, będzie można usłyszeć w najbliższym czasie na Open City podczas Open’era (02/07) oraz we wrocławskim ZaZoo Beach Bar (23/07 – tu będę! :))

W lipcu ustawiliśmy się na wywiad – jeśli macie jakieś ciekawe pytania piszcie w komentarzach! Postaram się wyciągnąć odpowiedź na każde z nich! :) A póki co – zapętlajcie!