W tym tygodniu mam dla Was świetną książkę o Nowym Jorku, serialowe guilty pleasure, świetną grę do rozruszania szarych komórek i widokówkę z Arktyki.

Tydzień wolnego czasu od internetu pomógł mi poukładać kilka rzeczy w głowie, jednak równa się to mniejszej ilości moich internetowych odkryć. Mimo to, mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie wśród tych niemuzycznych poleceń!

 

KSIĄŻKA: NOWY JORK 

Trafiłam na tę książkę przez polecenie innego tytułu tego samego autora. Edward Rutherfurd wpadł na wspaniały pomysł opowiadania historii powstania największych miast, poprzez opisywanie losów kolejnych pokoleń rodziny i osób, które spotykali oni na swojej drodze. Jestem ogromną fanką osobnych historii, które się ze sobą przeplatają i tworzą jedną całość, więc książkę Rutherfurda, mimo że ma ponad 800 stron, połknęłam prawie na raz. Polecam gorąco, świetna powieść, a przy okazji można się dowiedzieć jak powstawał Nowy Jork.

 

SERIAL: RIVERDALE

Ten serial miał być moim guilty pleasure jednak jestem pod wrażeniem tego, jak dobrze jest on zrobiony. W Riverdale znajdziemy wszystkie najsmaczniejsze kąski dobrych, skandynawskich seriali kryminalnych, przemieszane z tym co najlepsze w dramatach o amerykańskich nastolatkach. Coś jak Broadchurch z bohaterami z Gossip Girl. Fajny sposób na oderwanie się od codzienności.

 

FILM: MCIMPERIUM

Wychodząc z kina nie sądziłam, że będę polecać ten film, jednak mimo, że obejrzałam go już dwa tygodnie temu, to nadal siedzi w mojej głowie. Nie musicie na niego biec do kina, jednak w wolnej chwili warto obejrzeć historię powstania największej sieci fast foodów na świecie.

 

GRA: LARA CROFT GO

Będąc na urlopie odinstalowałam wszystkie social apki, jednak oprócz czytania książki i jeżdżenia na nartach, urozmaicałam sobie czas grą, którą kupiłam kilka miesięcy temu na promocji i nigdy do niej nie zajrzałam. Okazało się, że Larę Croft przeszłam w równie szybkim tempie, co czytany przeze mnie Nowy Jork. Jeśli szukacie sposobu na poćwiczenie swoich szarych komórek, to przy tej grze zdecydowanie się nie rozczarujecie!

 

KAMPANIA: Elegy for the Arctic

Klip ma już osiem miesięcy, jednak dopiero teraz na niego wpadłam. Greenpace postanowiło zwrócić uwagę ludzi na topniejące lodowce, umieszczając Ludovico Einaudiego na pływającej platfromie. Jego Elegy for the Arctic wzrusza i idealnie pasuje do klimatu Arktyki. Prosta, zapadająca w pamięć kampania.

 

YOUTUBE: Liza Koshy

Nie oglądam regularnie youtuberów, ale jak już wpadnę na kogoś fajnego to potrafię spędzić przy nim cały wieczór. Tak było z Lizą Koshy, jeśli lubicie specyficzne poczucie humoru to dzięki niej będziecie płakać ze śmiechu ;)

 

That’s all!

A co tam u Ciebie? Jeśli chcesz się czymś podzielić – śmiało, pisz w komentarzach!