Bez tytułu

Im bardziej zapuszczam się w otchłań polskiej sceny muzycznej tym jestem szcześliwsza ;). Moje dzisiejsze, zupełnie przypadkowe odkrycie – Atlas Like – właśnie wskoczyło na moją listę Koniecznie Obserwować Bo Może Być Tylko Lepiej. Mogłoby się zdawać, że KAMP! przetarł szlaki dla podobnej muzyki w naszym kraju i teraz wystarczy tylko czekać na coraz to nowsze perełki. Cieszę się ogromnie z tego powodu, a powodem do dumy jest odkrycie, że chłopaki pochodzą z mojego miasta stu mostów <3. Nic tylko wypatrywać ich na ulicach ;)

Pierwszy w łapki wpadł mi wyżej zamieszczony Deer Shelter. Kawał dobrego synth-popu i świetnego głosu. Zakochałam się z miejsca w tej energii i co tu dużo mówić – świeżości jeśli chodzi o polskie klimaty :) Z ich facebooka dowiedziałam się, że już w styczniu wydali EPkę więc popędziłam na soundcloud by wysłuchać reszty. Kolejne kilkanaście minut spędziłam z wielkim bananem na buzi rozpoczynając pisanie tego postu. Taką muzyką po prostu trzeba się dzielić :)

Zapętla się, co nie? :)
Zaskakuje mnie to, że wcale nie muszę szukać daleko by znaleźć coś niesamowicie dobrego. Moja lista polskich artystów powiększa się w tym miesiącu z zatrważającą prędkością, w porównaniu do ostatnich lat, i wygląda na to, że nie zamierza stawać w miejscu. Atlas Like pobił wszystkich na łeb i szyję i podczas miesięcznego podsumowania na pewno znajdzie się w ścisłej czołówce :)

Jeśli macie trochę czasu i odczuwacie potrzebę lepszego poznania chłopców z Wrocławia, to zachęcam do posłuchania wywiadu, przeprowadzonego przez niezastąpionego Redaktora, podczas audycji Ultradźwięki w Radiu LUZ.

Bandcamp: AtlaslikeFacebook: Atlas Like