…X Ambassadors! Jestem na 100% pewna, że przypadną Ci oni go gustu! Ja polubiłam ich już od pierwszego spotkania czyli podczas oglądania reklamy „The Game Before The Game”. Zakochałam się z miejsca w tej energii, mocnym wokalu i wciągającym rytmie.

Kolejne nasze spotkanie odbyło się dopiero w zeszły weekend, gdy zupełnie przypadkiem trafiłam na ich nowszy kawałek Renegade (którego nie mogę przestać teraz zapętlać). W odróżnieniu od Jungle, które postawiłam szybko na popowej półce, Renegade skojarzyło mi się bardziej z Mumfordsami i pociesznym indie. Dzięki temu kawałkowi dowiedziałam się, że chłopcy wydali już cały album, nazwany VHS, więc zabrałam się za jego przesłuchanie, by odkryć jaki jest ich prawdziwy styl.

 

Przemierzając przez kolejne kawałki jak Kolumb, czułam się coraz bardziej zagubiona i coraz bardziej szcześliwa. Okazało się, że X Ambassadors bardzo ciężko przypisać do jednego gatunku. Jeśli chciałabym ich porównać do kogoś, to musiałabym szczerze przyznać, że każdy kawałek kojarzył mi się z kimś innym. Loveless brzmi jak Rudimental, Gorgeous mógłby spokojnie być śpiewany przez Eda Sheerana albo Bruno Marsa. Przy Unsteady musiałam sprawdzić, czy nie śpiewa tam One Republic. Fani Imagine Dragons będą się świetnie bawić przy Fear, w którym zagrali oni razem :).
 

We are shaped by our thoughts; we become what we think. (1)

Różnorodność, energia, chwytliwe teksty i po prostu fajna muzyka. Ten krążek trafia na półkę moich ulubionych zapętleń tego roku!
 

 

Jestem ogromnie ciekawa, która piosenka spodoba się Tobie najbardziej? Albo z kim skojarzą Ci się poszczególne kawałki? :) Czekam na komentarze! :)

 

Niedługo X Ambassadors pojawią się też w serii Poznajcie się, gdzie przedstawię dokładnie kim są i co jeszcze fajnego zrobili. Stay tuned! :)