cassette-7843Czasami mam wyrzuty sumienia. Takie chodzące za mną cały dzień i lekko przybijające. Tak jak w tym momencie. I teraz powiem Wam dlaczego.

Uwielbiam Zapętlone. Uwielbiam nazwę i logo. Przestrzeń, w której mogę zostawić bezpiecznie moją ulubioną muzykę. Upajam się w uczuciu, gdy ktoś dzięki temu co robię otwiera nowe drzwi w swojej muzycznej przygodzie. Uwielbiam też spędzać czas planując – jak to ulepszyć, jak zrobić inaczej, jak powinno to wszystko wyglądać, o czym pisać by było świeżo i chciało się to czytać. Dałabym bardzo bardzo dużo by móc usiąść i każdego dnia przelać tu swoje odczucia dotyczące muzyki. Nowych kawałków, brzmień, głosów.  Muzycznych przemyśleń, które towarzyszą mi przy kolejnych odkryciach.

Jednak czasami zdarzają się takie chwile, gdy w głośnikach gra ta sama muzyka. Odkrywam na nowo to, o czym pisałam miesiąc temu. Zapętlam ponownie te same utwory i odpływam przy nich gapiąc się w sufit. Czasami włączam playlisty, które są moim stałym soundtrackiem do życia – piosenki przeskakują jedna po drugiej, czuję się przy nich tak dobrze, że już czasami nie zwracam na nie uwagi. I to właśnie dlatego czasami jest tu cicho. Dlatego niektóre tygodniówki są krótsze od innych. Dlatego dręczą mnie też czasami wyrzuty sumienia. Mój wewnętrzny bloger krzyczy – odkrywaj! poznawaj! szukaj! daj się znaleźć! tam za rogiem czeka nowy świat!, podczas gdy moja zapętlona świadomość każe mi wcisnąć przycisk wiecznego powtarzania. A ja się jej poddaję.

I mimo tego, że czasami nie możecie tutaj znaleźć nic nowego – wracajcie ;) Gdy już naładuję wewnętrzną baterię ulubioną muzyką, za rogiem zazwyczaj czai się całe mnóstwo nowych kawałków, które tylko czekają by je Wam przedstawić.

No… To się uzewnętrzniłam ;)
W nagrodę za wysłuchanie łapcie kilka fajnych kawałków. Niektórych tu jeszcze nie było ;)