Już za dwa tygodnie Colours of Ostrava! Myślami już stoję pod barierką na Passengerze, Of Monster and Men, Caro Emerald i M83 oraz wywijam pod sceną na The Electric Swing Circus (nie mogę się przestać jarać, uwielbiam te klimaty!). Nie ominę też dość sporej liczby koncertów na nowej scenie elektronicznej, w tym Kiasmos by zobaczyć mojego ukochanego Ólafura w zupełnie innej odsłonie oraz Jana Blomqvista <3. Po raz kolejny mam zamiar zobaczyć Aurorę, oraz dość sporą polską reprezentację m.in. Peszek, Rojka i Brodkę. Poza tym zostawiam sobie całkiem spore pole do odnalezienia nowych dźwięków. Np tworząc poniższą playlistę odkryłam Kovacs,  która skradła moje serce – takich artystów będzie o wiele więcej. Mój chłopak wykupił nam też wejściówki na.. Annę Marię Jopek.  Tak, to jest właśnie taki festiwal – kolorowy zarówno jeśli chodzi o otoczkę, jak i lineup. To właśnie dlatego tak bardzo kocham tam wracać.

Tym bardziej chciałam Was zachęcić do wyrwania się na kilka dni do naszych sąsiadów i sprawdzenia dlaczego warto tam się pojawić, poszwędać po terenie opuszczonego, postindustrialnego kompleksu huty Dolní Vítkovice i pobawić się przy świetnej muzyce. Z tej okazji mam też dla Was jeden karnet do zgarnięcia – ale najpierw puście sobie tegoroczną playlistę!

 

KONKURS

To jak? Chcesz pojechać ze mną na Colours of Ostrava? W takim razie czas na bardzo szybki konkurs! Mam do rozdania pojedynczy karnet* i powędruje on do osoby, która zostawi w komentarzach swoje doświadczenia festiwalowe. Napisz dlaczego warto jeździć na festiwale, co wg Ciebie najlepiej tam robić oprócz słuchania koncertów, a może masz jakąś ciekawą przygodę do opowiedzenia? Zwycięzcę wybiorę we wtorek 5go lipca o godz. 20:00. Powodzenia!

*Karnet obejmuje wszystkie dni festiwalowe, bez pola namiotowego.