193744-josh-pyke

 

Od rana zabierałam się za tę notkę, mając za temat przewodni – moje nowe odkrycie, którego niektóre piosenki co chwila przypominają mi o Mumford & Sons. Nagle spadła wiadomość, że Mumfordzi zawieszają swoją działalność. Nikt nie wie na jak długo. Wiadomo tylko, że band przerosła chyba ich popularność i trasy koncertowe, dlatego zdecydowali się odpocząć. Zasłużenie. Mam nadzieję, że ta przerwa da im ogromnego kopa pozytywnej energii i wrócą do nas z jeszcze fajniejszą płytą w bliskiej przyszłości.

W tej sytuacji post wydaje się jeszcze bardziej na miejscu – na otarcie łez przedstawiam Wam Josha Pyke.

 

All The Very Best Of Us

 

Ten 35letni australijczyk zaistniał na scenie indie rock już w 2005. Serio nie wiem gdzie oni wszyscy się ukrywają przez tyle czasu. Kilka dni temu Spotify podpowiedziało mi jego muzykę i wpadłam całkowicie. Jego najnowsza płyta – The Beginning and The End of Everything jest przepiękną składanką przyjemnych kawałków o niezwykle trafnych tekstach.

You’re the only song I ever want to sing, you are the beginning and the end of everything

 

Leeward Side

 

Najmocniejsze skojarzenie jakie miałam to Mumford & Sons, ale tylko przy niektórych kawałkach, takich jak Bug Eyed Beauty, The Beginning and the End of Everything, Leeward Side czy Order Has Abandoned Us. Silne harmonie, mocny głos i pojawiające się czasami banjo zwojują pewnie serca fanów Mumfordsów. Reszta muzyki potrafi lekko zaskoczyć odmiennością, ale nadal jest to ciekawy głos i piękna gitara. Przepiękny duet z Holly Throsby – All The Very Best Of Us łapie za serce. Na długie jesienne wieczory – jak znalazł :) Polecam!