Nie samą muzyką Kasia żyje… ;) Od jakiegoś czasu czułam potrzebę wylistowania najlepszych rzeczy jakie zobaczyłam, usłyszałam czy poznałam w 2014. Nie mam pojęcia ilu z Was to zainteresuje, ale poniżej przedstwiam Wam pierwszą część podsumowania minionego roku. Niemuzycznego podsumowania. Dzisiaj skupię się na filmach, planszówkach, serialach i innych ciekawych rzeczach ;) Dopiero w drugiej części odkryję muzyczne karty ;) Wszystkie spisane przeze mnie rzeczy są pierwszymi, które przyszły mi na myśl w danej kategorii. Niektóre linki przenoszą do recenzji moich znajomych (chociaż to daje mi do myślenia czy nie poszerzyć trochę tematyki bloga w tym roku? ;)) Enjoy!

 

FILMY

Nadal oglądam za mało filmów. Do kina trafiam zazwyczaj z przypadku, a te tytuły, o których obejrzeniu marzę (np. Nightcrawler) przegapiam. Jednak to co udało mi się zobaczyć – gorąco polecam!

Grand Budapest Hotel
Już trailer mnie oczarował – kocham takie abstrakcyjne klimaty i historie. Ta wyjątkowo przypadła mi do gustu. Plusem było to, że oglądałam ten film w Kinie Pod Baranami w Krakowie, więc +10 do klimatu :)

Szef
Kolejny film obejrzany w Krakowie (moja mekka odpoczynku i wolnych weekendów ;)). Jako że kocham jedzenie i przez ostatnie 2 lata całe moje życie kręci się wokół niego i dobrej muzyki – ten film był dla mnie rewelacyjny. Plus cały wątek Social Media, w których też się obracam… Dawno tak dużo nie śmiałam się w kinie. I te rewelacyjne przepisy z filmu <3 Jak dla mnie 10/10.

Ona
Z jednej strony fascynujący, z drugiej – przerażający. Niesamowicie dobrze zrobiony. Z kina wyszłam z przekonaniem, że dawno nie oglądałam tak spójnej historii.

Bogowie
Wszystkie pochlebne opinie na ten temat są jak najbardziej zasłużone. Historia wciągnęła mnie do tego stopnia, że chciałam prostestować pod koniec „jak to już? przecież film dopiero się zaczął!” ;) Jeśli nie widzieliście – NADRÓBCIE TO. Polskie kino miało dobry rok, a ten film jest tego najlepszym dowodem.

Jack Strong
Kolejny polski film, który rozłożył mnie na łopatki. Nie znałam tej historii wcześniej, oglądałam film z zapartym tchem. Dobry, mocny szpiegowski thriller.

 

10424516_450134545131143_1689187647_nKsiążki

Nie przeczytałam 52 ksiażek ale w tym roku mam zamiar poprawić swój wynik. Chcę się trochę bardziej skupić na literaturze polskiej, odrzucając na jakiś czas moje ukochane, skandynawskie kryminały. Jeśli macie dobre tytuły do polecenia – śmiało!

 

Sońka
Moja pierwsza przygoda z Karpowiczem. I nie ostatnia, teraz czaję się na Ości. Książkę kupiłam ponieważ spodobała mi się okładka i tytuł. Po prostu. To był impuls. Jak się okazuje – trafny. Czerpałam fizyczną przyjemność nie tylko z czytania tak ładnie wydanej książki, ale też świetnej histori napisanej piękną, jak dla mnie, polszczyzną.

Wayward Pines
Książka gorąco polecana przez Andrzeja. Mimo iż zawierała elementy fantastyki to i tak przeczytałam ją z zapartym tchem zarywając noce.

Pan Mercedes
Nigdy nie miałam okazji zaprzyjaźnić się bliżej z Kingiem, kiedyś w ręce trafił do mnie Sklepik z Marzeniami i zbiór innnych, krótkich opowiadań, które przeczytałam z przyjemnością. Jednak po lekturze Pana Mercedesa zdecydowanie chcę poznać twórczość tego autora bliżej.

Wołanie kukułki
Można by powiedzieć, że to kolejny debiut Rowling. Tym razem pod pseudonimem, spróbowała nastepnego gatunku literatury i jak dla mnie trafiła. Książkę pochłaniałam w każdej wolnej chwili w Chorwacji i czułam realną pustkę gdy ją skończyłam. Wciągająca historia z dreszczykiem.

Katarzyna Wielka
Do tego tytułu podchodziłam z niewyjaśnioną dla mnie fascynacją. Spodobała mi się okładka, wizja poznania sekretów dworu carycy i poczucia klimatu tamtych czasów. Okazało się, że sama historia jest tak rewelacyjnie opisana, że pochłonęłam ją w bardzo szybkim czasie. Gorąco polecam <3

 

 

10852657_1518265415105045_41688403_nPlanszówki

Moje odkrycie 2014. Wcześniej też grałam w różne gry, ale nie sądziłam że istnieje tyle świetnych planszówek. Moja kolekcja znacznie się rozrosła i w tym roku chcę nadal odkrywać nowe tytuły. Ogromnym plusem tego typu rozrywki jest możliwość integracji z innymi ludźmi. Pogranie to zawsze dobry powód do spotkania :)

Lords of Waterdeep
Najświeższa gra, którą poznałam podczas ostatniego wyjazdu do Warszawy na Blogowigilię. W tym momencie poluję na własne pudełko i czuję, że w 2015 będę zamęczała wszystkich tym tytułem ;) Co ważne, gra jest „mało inwazyjna” – zbyt często biorę do siebie wszelkie próby przeszkadzania mi w wygraniu dlatego lubię gdy w grze każdy toczy swoją własną przygodę ;)

7 cudów świata
Kolejna gra, w którą grałam dopiero 2 razy a już się w niej zakochałam. Uwielbiam gdy do końca nie wiadomo kto wygrał. Tak jak w Agricoli czy Tzolkinie dopiero przy podliczaniu punktów prawda wychodzi na jaw ;)

Agricola
Nie wiem dlaczego, ale długo miałam opory przed tą grą. Sama nazwa mnie odstraszała. Ale gdy dorobiliśmy się własnego kompletu przesiedzieliśmy długie wieczory grając tylko we dwójke. Kolekcjonowanie owieczek, dzików czy krówek sprawiało mi po prostu radość ;D Gdy się już ją trochę pozna nie jest też wcale skomplikowana.

Munchkin apokalipsa
Grę dostałam w zeszłe urodziny, ale dopiero w tym roku zaczęłam w nią grać. Zabawna, prosta gierka, w której mocno liczy się trzymanie się swojego zdania i umiejętności negocjacji z innymi graczami :)

Dixit
Poznawałam ją razem z obcokrajowcami z Wrocławia, którzy organizowali gry raz w tygodniu w dużym gronie. Opowiadanie historii na podstawie przedziwnych kart stało się moją ulubioną rozrywką w pierwszej połowie tego roku. Idealny sposób na integrację (tak samo jak Taboo czy Jungle Speed).

Inne gry, które mogę polecić po tym roku: Small World, Tzolkin: Kalendarz Majów, Wilk i Owce, Dobble.

 

 

Seriale

Seriale są moim dziwnym hobby – oglądam większość pilotów, decydując się które z tytułów zamierzam dołączyć do swojego repertuaru, a które w wakacje objerzę na jeden raz. Kilka moich ulubionych odkryć z 2014 to:
 
New Girl
Odwiedzając Smakowitego Kąska w Warszawie spędziłam trochę czasu oglądając zachwyt Pauliny i jej koleżanki nad przygodami Jess, które kiedyś zaczęłam, ale szybko o nich zapomniałam, Po powrocie do domu postanowiłam spróbować jeszcze raz. Wciągnęłam się do tego stopnia, że nadrobiłam wszystkie sezony na jednym tchu ;)

The Fall
Dopiero niedawno dowiedziałam się, że wyszedł drugi sezon The Fall – świetnie zrealizowanego serialu, który trzyma w napięciu od początku do końca. Oba sezony oglądałam „na raz” i gorąco polecam ten sposób. Nie wiem czy wytrzymałabym oglądanie kolejnych odcinków z tygodniowymi przerwami..

Parenthood, Fosters
Nie pamiętam jak na nie trafiłam, ale brakowało mi w życiu takich ciepłych, rodzinnych historii. Oba są po prostu miłym zapychaczem czasu i oglądałam je gdy na prawdę chciałam sobie odpocząć od wszystkiego.

Silicon Valley
Branżowy hit tego roku. Pracując nad startupem była to dla mnie obowiązkowa pozycja, by wiedzieć o czym mówią wszyscy inni. Jeśli w jakikolwiek sposób interesujecie się rozwijaniem własnego biznesu to gorąco polecam ;)

Manhattan Love Story
Takie moje guilty pleasure ;) Prosta, przewidywalna historia zrobiona w przyjemny sposób, z fajnymi aktorami ;)

Good Wife, Grey’s Anatomy, The Newsroom, Suits, Orange is The New Black
5 seriali, które powinniście wszyscy znać i które są moimi pozycjami obowiązkowymi. Tak na prawdę mogli by nie puszczać żadnych innych na tej ziemi i nadal byłabym szczęśliwa ;)

 

 

10831839_589480747819024_831068920_nBlogosfera

Blogów czytam dużo, probując orientować się o czym piszą moi znajomi. Na niektóre zaglądam regularnie, inne nagdaniam gdy mam okazję. Poniżej linkuję kilka wpisów, które były na tyle dobre lub fajne, że utknęły mi w pamięci.

 

Paweł Bielecki: Jesteśmy sobie pisani w kodzie HTML5

Konrad HaloZiemia: List do córki

Magda na Zimno: Identyfikacja mężczyzny

OneLittleSmile: 25 prawd, o których zawsze warto pamiętać

Malvina Pe: Życie jest proste

JestKultura: 21 pytań do zadania samemu sobie przed końcem roku

Dodatkowo polecam Zabij Grubasa (by zmotywować się do działania i zdrowo się odżywiać) i opowieści Edie, która jest #MieszkankaWarszawy i inne blogi, które polecałam w ramach Share Week.

 

ODKRYCIA

Czyli inne rzeczy, którymi chcę się z Wami podzielić, ponieważ wywarły dość duży wpływ na moje życie ;)

10683982_352882194888969_2135837469_nLongboard
Nigdy bym nie podjerzewała, że jeżdżenie na desce może być takie fajne. Piękno longboardu poznałam w Rotterdamie. Zostałam rzucona od razu na głęboką wodę, przez 3 dni przejeżdżając kilkadziesiąt kilometrów zwiedzając to miasto. Niestety we Wroclawiu nie miałam jeszcze zbyt wielu okazji do rozkoszowania się długimi przejażdżkami, ale odbiłam to sobie zabierając deskę do Chorwacji. Czyli jako wakacyjny środek transportu naprawdę robi robotę :)
Instagram: #KateAndLongboard

 

928634_305862842918675_69778708_nPump
Rodzaj zajęć fitness, które polegają na… podnoszeniu ciężarów. W tym roku przeżyłam zauroczenie siłownią, a raczej oferowanymi na niej zajęciami fitness. Pump pokochałam za to, że jest to idealna opcja dla ludzi, którzy sekcję ciężarów omijają szerokim łukiem, a później nie potrafią otworzyć słoika w domu ;). Przez 3 miesiące maltretuje się jeden układ, który obejmuje wszystkie partie ciała. Wszystko przy fajnej muzyce z masą innych ludzi.

 

10724146_1485479405044909_260905933_nChorwacja
Nawet jadąc w stronę tego kraju, nie wierzyłam, że będzie mi się tam podobało. Za gorąco, za dużo wody, zbyt turystycznie. Jednak Chrowacja mnie zaskoczyła swoim pięknem. Nigdy wcześniej nie widziałam takich widoków, zachodów słońca i miast. Chłonęłam te widoki i wiem, że jeszcze kiedyś tam wrócę. Polecam, zwłaszcza po sezonie – temperatura i turyści już tak nie przeszkadzają ;)
Instagram: #TripCroatia14

 

Chciałam opisać jeszcze kilka kategorii ale już Wam daruję ;) Mam nadzieję, że dzięki temu podsumowaniu odkryliście coś ciekawego dla siebie! Maksymalnie do wtorku pojawi się druga część, w której skupię się tylko i wyłącznie na muzyce. Czekacie? ;)