Cześć! Mam nadzieję, że nadchodzący tydzień wykorzystacie w pełni – w końcu to już ostatnie dni 2013! Czas podsumowań i planów na kolejny rok. Na blogu będzie furczało – szukajcie już swojej najbardziej zapętlonej piosenki z 2013! :)

Dzisiaj mam dla Was mieszankę – trochę energicznych, mocnych kawałków, coś klubowego i kilka bardzo spokojnych „wyciszaczy”. Mam nadzieję, że całość Wam się spodoba. Pamiętajcie by zagłosować na swoje ulubione piosenki na samym dole! :)

Zapętlonego tygodnia! ;)

⋆Zapętlona Tygodniówka #18⋆
Youtube (10/10) /Spotify

 

Boy & Bear – Three Headed Woman

Moje naświeższe zapętlenie, o którym napisałam wczoraj post, rozpoczynając jednocześnie australijski cykl muzyczny :) Jeśli jeszcze nie mieliście okazji się z nim zapoznać – zachęcam ;)

 

 
Adam French – Shiver
Gdy zobaczyłam zdjęcie tego chłopaczka nie mogłam uwierzyć, że potrafi on wydobywać z siebie takie dźwięki. Tym bardziej jestem pod wrażeniem. Adam rozpoczyna dopiero swoją karierę, jednak został już doceniony przez BBC. I słusznie, jego skill do gitary i opowiadania takich historii jak Shiver na to zasługuje. Zapewniam Was, że refren „In the car, on the way home, I’ll make you shiver” Wam się zapętli ;)
 

 
Nelson Can – Attack
Oh tak tak tak! :) Dobre, bo duńskie! Jest pazur, jest energia – od poczatku do samego końca. #JaramSię ;)
 

 
Daft Punk – Instant Crush ft. Julian Casablancas
Nie potrafię zliczyć ile razy przesłuchałam ten kawałek od piątku. Ogólnoświatowa faza na nową płytę Daft Punk ominęła mnie szerokim łukiem – Instant Crush poznałam dopiero przy okazji wypuszczenia teledysku, czyli trzy dni temu (6.12). Zakochałam się od pierwszego dźwięku. #LoveLove
 

 

HALLELUWAH – Beginnings
A teraz przeniosę Was w zupełnie inne klimaty. Marzycielsko rozśpiewane Halleluwah wpadło mi w głośniki zupełnie przez przypadek. Gdy słuchałam tego tracku, przez głowę przemknęła mi myśl o tym jak bardzo kocham takie przypadki i jak bardzo dziękuję za to, że mogę słuchać tyle dobrej muzyki :)
 

 
Ta-ku – We Were In Love
Po-prostu-słuchajcie.
 

 
Vancouver Sleep Clinic – Collapse
Ten 17-latek (tak, dobrze przeczytaliście) ma w swoim dorobku dopiero dwa tracki, EPkę w trakcie tworzenia i na pewno jeszcze o nim usłyszymy w 2014. Śliczne dźwięki, świetna produkcja.
 

 

Sam Smith – Money on my mind
Sam Smith przewija mi się ostatnio nieustannie przez stream i nie przestaje mnie zadziwiać. Chłopak radzi sobie doskonale zarówno w takich klubowych rytmach, jak i spokojnych, pełnych uczucia utworach. Jego demo „Not In That Way” sprawiło, że niektórzy nazwali go kolejnym Jeffem Buckley – gitara, mocny lecz wysoki głos przywodzi na myśl słynne „Hallelujah”. Zapewne poznaliście go głównie dzięki współpracy z Disclosure przy tracku Lach oraz La La La – Naughty Boy. Shazam przewiduje, że w 2014 będzie jednym z najpopularniejszych artystów. Koniecznie sprawdźcie jego EPkę Nirvana.
 

 
The Mowgli’s – San Francisco
Pozytyw na maxa! :) Jeśli macie dobry dzień i chcecie go podkręcić jeszcze bardziej to polecam Wam dokładnie ten kawałek! :) Dodatkowo, przypomniał mi on o świetnej kampanii Life Vest Inside – Kindness Bumerang. Jeśli macie chwilę – obejrzyjcie!
 

 
The Struts – Could Have Been Me
Kolejny track „z przypadku”. Panic at the Disco/Imagine Dragons/Fall Out Boy/My Chemical Romance wrzucone do jednego worka i porządnie wstrząśnięte. Wyszedł z tego garażowy rock, połączony z lekkim emo i wpadającymi w ucho chórkami. Mimo to – podoba mi się ;) #guiltypleasure nadchodzącego tygodnia ;)