Rozkwitająca za oknem wiosna zaczyna rozbudzać we mnie tęsknotę do moich ulubionych żeńskich wokali. Zasłuchuję się raz po raz w moją playlistę do robienia rzeczy, na której Kate Nash, Regina Spektor i ich koleżanki śpiewają mi hity sprzed lat ;) Czuję pozytywne wibracje w powietrzu i coraz większą energię. Czyżbym czerpała ją ze słońca? ;)

W dzisiejszej Tygodniówce zaserwuję Wam jednak jeszcze spokojne kawałki. Poznacie kilka miłych dla ucha dziewczyn, m.in. Lucy Manson, Laurę Grove (#oceanspokoju) i Joni Fatora, która zauroczyła mnie swoim cudownym głosem i lekkim retro. Jeszcze w tym miesiącu usłyszymy Jej debiutancki krążek, jestem ciekawa czy utrzyma ten sam styl (zwłaszcza biorąc pod uwagę Jej udział w nowym kawałku SoySauce, który jest bardzo futurystyczny). Kilka delikatnych dźwięków dostaniecie też od facetów, m.in The Japanese House, debiutującego RAINES czy znanego nam już Matta Woodsa.

I teraz uwaga: na playliście zamieściłam też trzy dość dziwne, ale w jakiś sposób fajne kawałki: 101 od Portico ft Joe Newmanem, Lights Out od debiutującej Hannah LuciaLet it Go Malka. To są te kawałki, które swoją dziwnością wchodzą do głowy i nie chcą z niej później wyjść… Dlatego ostrzegam przed nimi!

Na końcu dorzuciłam też Lay Me Down, które Sam Smith wykonał tym razem z Johnem Legend, na Red Nose Day 2015. Dwójka moich ulubionych artystów w jednym kawałku – chłopcy poradzili sobie wyśmienicie! A jak już mowa o rewelacyjnych dueatach to koniecznie posłuchajcie też najnowszego kawałka Woodkida i Lykke Li – Never Let Me Go! To jest dopiero cudo! Możecie też napisać co sądzicie o najnowszym kawałku Mumford and Sons – Believe.

PS. Jeśli jesteście zapisani do newslettera to koniecznie sprawdźcie swoje skrzynki – nowy mail wyszedł dzisiaj, a w nim możecie zgarnąć krążek Florence + The Machine! Jeśli jednak nie byliście zapisani to po pierwsze – szybko to nadrabiajcie. Dodatkowa okazja na zagrniecie drugiej płyty pojawi się na moim Facebooku na dniach. Stay tuned!