Ja nie wiem, czy dorwało mnie przesilenie wiosenne, czy sobie to wymyślam, ale nawet święta nie powstrzymują mnie przed padaniem na twarz w poniedziałek ;) Przez ostatni tydzień nie odnalazłam też żadnych muzycznych fajerwerków – może u Was było inaczej? Chętnie zakochałabym się bezpowrotnie w jakieś piosence czy artyście. Szukam inspiracji więc jeśli masz coś zapętlonego to podziel się w komentarzach, lub na twitterze (używając hasztagu #zapetlone).

W dzisiejszej Tygodniówce znajdziecie po raz kolejny niezły miszmasz gatunków i wokali. Tak ja mówię – ciężko ostatnio skupić mi się na konkretnym brzmieniu, dlatego mam nadzieję, że po prostu coś dla siebie wybierzecie ;) Na początek wrzuciłam trochę kawałków na rozruszanie po wolnym, dalej jednak zwalniamy do kilku cudownych, melancholijnych kawałków, które mogłabym zapętlać bez końca.  Daj znać, co przypadło Ci najbardziej do gustu!