Na świecie istnieją tysiące aplikacji, które służą do dzielenia się chyba wszystkim, czym można się podzielić i nie inaczej jest z muzyką. Mamy Spotify, SoundClouda, Shazam (btw. dlaczego wszystkie zaczynają się na „S”?!), Tidala, Deezera i może jeszcze kilka, które, jako osoby zafascynowane nową muzyką, potrafilibyście wymienić. Jednak od dawna czułam, że brakuje mi jakiegoś powiewu nowości, miejsca, w którym mogłabym odkrywać jeszcze więcej muzyki. I słuchajcie – właśnie je znalazłam!

IMG_8892Jak zwykle niezastąpiony okazał się Łukasz, który kazał mi zainstalować apkę Cymbal. Po wielu nieudanych projektach tego typu, straciłam nadzieję, że mogło powstać coś co faktycznie by… działało. Poprzednie projekty, o których też już kiedyś pisałam, szybko odeszły w zapomnienie. Jednak po przetestowaniu Cymbals, muszę stwierdzić, że chyba zostanę tam na dłużej. A oto powody dla których tak się stanie.

1. Są tam influencerzy, których sobie cenię

Przewijając listę popularnych kont, w oczy rzuciły mi się dobrze znane portale czy muzyczni influencerzy, którzy czasami potrafią trafić w mój gust muzyczny. Z biegutrafiłam też na kilka kont, które dostarczyły mi kilku godzin dobrej muzyki.

 

IMG_88952. łatwo odnaleźć muzyczne bratnie dusze

Wystarczy dodać ulubione kawałki do kolekcji, a przy każdym takim dodaniu pojawią Ci się osoby, które też doceniły dany kawałek – warto przejrzeć ich profile i sprawdzić co ostatnio wrzuciły. Te kilka, które miałam okazję przesłuchać, trafiły w mój gust!

3.  Apka jest prosta w obsłudze

Minimalistyczne podejście spowodowało, że możemy się skupić na odkrywaniu muzyki i nic nie będzie odciągało naszej uwagi. Piosenki wrzucone przez innych możemy polubić używając serduszka, skomentować i zapisać do swojej biblioteki. Kawałki wrzucone przez siebie możemy opisać i dodać hasztagi. A to wszystko bardzo dobrze znamy już z… Instagrama :)

IMG_88944. Można dostać puchar! :)

Jeśli wrzucisz kawałek jako pierwszy to w nagrodę dostaniesz… puchar ;) Każda kolejna osoba, która wrzuci tę piosenkę, zobaczy, że to właśnie TY byłeś pierwszy. Z drugiej strony nie widziałam jeszcze możliwości przeglądania dodanych już kawałków, więc jeśli go nie dodasz, nigdy się nie dowiesz co na Ciebie czeka.

5. Apka bezbłędnie działa w tle

Ciągle nie mogę wybaczyć youtubowi, że wyłącza mi muzykę gdy tylko wyjdę z aplikacji. Tym bardziej doceniam wszystkie, które działają w tle i to jeszcze razem z nawigacją! Oznacza to też jedną bardzo prostą rzecz – ten produkt jest dopracowany. A to, w świecie aplikacji naprawdę znaczy bardzo dużo!

 

Mając dość spore doświadczenie w świecie startupów i aplikacji społecznościowych, muszę przyznać, że Cymbal ma POTENCJAŁ. Z tego co zdążyłam się zorientować, apka zyskuje na popularności a jej piękno wyjdzie na jaw dopiero wtedy, gdy będziemy mieli tam siatkę znajomych czy osób, którym wierzymy jeśli chodzi o dostarczanie dobrych dźwięków.

Cymbal jest dobrym sposobem na ucieczkę przed codzienną falą nowych dźwięków – nie ma tam repostowania, więc trzeba włożyć trochę więcej siły w dzielenie się muzyką, co uwierzcie mi na słowo, jest wystarczającą barierą by odrzucić te słabsze piosenki.

Jeśli wypróbujecie apkę – możecie mnie dodać (@zapetlona) lub podać swój nick w komentarzu. Jestem też bardzo ciekawa jakie są Wasze pierwsze wrażenia! Więcej o działaniu aplikacji możecie dowiedzieć się z poniższego filmu, to jak, widzimy się tam? :)